
Na całym świecie rolnicy żywią 1,3 miliarda sztuk bydła. Dla producentów maszyn rolniczych to istotny obszar działalności, a spełnienie oczekiwań klienta i zapewnienie mu jak najlepszych maszyn we wszystkich etapach zbioru zielonek przyczynia się do uzyskania większej wartości pokarmowej paszy, jej czystości oraz ekonomii wykonywanej pracy.
– Decydując się na zakup maszyn do zbioru zielonek, rolnik powinien zwracać uwagę na dobrą jakość sprzętu. Komfort codziennej obsługi czy zbiór wartościowej paszy pozwalają na optymalną i szybką pracę oraz lepszą kondycję bydła, co przekłada się na sukces gospodarstwa – mówi Paweł Baurycza z CLAAS Polska. Przykładem osoby odpowiednio wykorzystującej tego typu maszyny jest Wojciech Pruszkowski ze wsi Stare Jemielite w gminie Śniadowo.
Gospodarstwo Wojciecha Pruszkowskiego ma wielkość 100 hektarów – pierwsza połowa to ziemia orna, a druga jest dedykowana produkcji paszy. Właściciel ma również hodowlę bydła mlecznego, liczącą łącznie 300 sztuk (150 krów mlecznych). – Początki gospodarstwa sięgają 1984 r., kiedy mój tata postanowił wybudować pierwszą oborę. Dzisiaj mamy tutaj cztery obiekty oraz cały park maszyn, poczynając od traktorów, przez zgrabiarki, kosiarki, a kończąc na nowoczesnej sieczkarni. Większość tych maszyn wyprodukowała firma CLAAS – mówi właściciel gospodarstwa.
ARION z kosiarkami DISCO – doskonały duet do wydajnej pracy
Co do traktorów, to Wojciech Pruszkowski od trzech lat używa ARIONA 620. Wcześniej natomiast korzystał z modelu 410. ARION 620 charakteryzuje się 6-cylindrową jednostką napędową o pojemności 6,8 l. Moc traktora to 150 KM. – W tym segmencie mocy ARION to bardzo komfortowy ciągnik, który aby uzyskać jak największą wydajność i oszczędność paliwa, posiada specjalne oprogramowanie sterujące silnikiem z użyciem turbosprężarki o zmianie geometrii – mówi przedstawiciel CLAAS. Co zdecydowało o zakupie tego modelu przez rolnika?
– Najważniejszym kryterium był dla mnie komfort użytkowania maszyny. Po 3 latach pracy jestem bardzo zadowolony z jakości sprzętu. Maszyna posiada ładowacz czołowy oraz niezależną amortyzację przedniej osi z możliwością jej wyłączenia. Warto wspomnieć również o kabinie, w której spędza się dużo czasu, a która posiada 4-punktową amortyzację – mówi Wojciech Pruszkowski.
Do ciągnika podpięte są dwie kosiarki – czołowa oraz boczna. Pierwsza z nich to model DISCO 3100 F PROFIL. To, co wyróżnia ten model, to kopiowanie terenu w trzech kierunkach, niezależnie od pozycji ciągnika – wszystko dzięki kinematyce PROFIL. Atutem tej maszyny jest również szerokość robocza 3 m, która umożliwia maksymalne pokrycie z tylną kosiarką. Efektem jest wydajna praca w każdym zakątku pola. Kosiarka boczna to model DISCO o numerze 2650. Praca tym zestawem ułatwia otrzymanie czystej paszy, a poprzez łatwo regulowany stopień odciążenia belki tnącej oraz redukcja zużycia paliwa. Tarcze tnące są wysunięte mocno do przodu dzięki falistemu kształtowi wanny belki. Pozwala to na osiągnięcie dużej powierzchni pokrycia nożyków, co skutkuje doskonałym efektem koszenia i wydajności pracy.
– Obie kosiarki użytkuję od 10 lat i nie mam prawa na nie narzekać. Najważniejsze są dla mnie dzisiaj, przy obecnych warunkach pogodowych, szybkość koszenia oraz zbiór czystej paszy bez zanieczyszczeń. Tego właśnie oczekuję od posiadanego parku maszyn – mówi Wojciech Pruszkowski. – Dotychczas wymieniliśmy jedno łożysko oraz płozy, a noże starczają na cały sezon. Jestem w stanie przez 16 godzin w zestawieniu z ciągnikiem skosić 50–60 hektarów. Zużycie paliwa przy koszeniu waha się w przedziale 3–4 l na hektar – dodaje.